Mój główny argument jest taki, ze ten film jest kompletnie nierealny. W normalnym życiu ta historia nie mogła by się wydarzyć.
W realnym życiu po twojej i Gimli13 wypowiedzi wnioskuje że macie IQ poniżej 50. Sam gatunek filmu na starcie mówi że jest o nie realnych "rzeczach" (Sci-Fi) a ty oceniasz film że jest nie realny, szkoda mi ciebie i wszystkich co muszą z tobą żyć, choć kto wie nagroda Darwina może i tobie w końcu przypadnie....
Sci-Fi to skrót od Science Fiction, a więc 'fikcja naukowa' a nie 'nierealne rzeczy'. Sci-Fi to jest stary Star Trek gdzie wałkowane są założenia naukowe nie dające się udowodnić na obecnym etapie rozwoju nauki, ale podsuwające miejsca poszukiwań.
Głupoty marvela i jego wysrywów nie da się niczym udowodnić. Nie chce mi się o tym dyskutować. Jak masz ochotę to posłuchaj co Dennis Villeneuve, Ridley Scott i Martin Scorsese mają do powiedzenia o Straznikach itp. goownie. Ja na parę lat przed nimi zauważyłem jakim szajsem są te masowe 'ekranizacje' komiksów.
Od filmu wymagam przede wszystkim szacunku do widza, jego intelektu, wrażliwości, czasu. Ekranizacja komiksu może być dobrym filmem, przykłady: Watchmen, Spider Man Raimiego, z seriali: Boys. Nawet Gunn na kilka lat przed goownianymi Strażnikami galaktyki zrobił świetny film superbohaterski - Super z 2010 roku. Dla masówki Marvela i hajsu zwyczajnie się sk#wił.
Imo Watchemn i The Boys to troche inny poziom materiału źródłowego który niesie jakiś przekaz w sobie gdzie Marvel czy DC to głównie rorywka. Jeśli film rozrywkowy ma dobre postaci, dobrą muzykę, świetne efekty i sporo akcji a przy tym sensowną fabułę pozbawiną dziur to gdzie tu problem? Przecież wiesz na co idziesz. Chyba że od popcornowych blockbusterów wymagasz głębi to XD Co do spidermana to się nie zgodzę, tzn nostaligicznie to niezłe filmy ale patrząc na trzeźwo to już nie to, narracja jak i forma adaptacji od tamtego czasu poszły mocno do przodu co wpłynęło na ich jakość odbioru.