Mam wrażenie, że większość widzów poświęca zbyt wiele uwagi występom striptizerów, a nie rzeczywistym problemom. Temat dotyczy łapania się "brzytwy" w celu zarobienia pieniędzy w
czasach kiedy wykształcenie nie gwarantuje pracy. Człowiek poświęca swoje pasje dla kasy i gdzieś po drodze zapomina po co i dla jakich chwil żyje. Pieniądz przysłania trzeźwe
spojrzenie na świat i daje złudne poczucie wartości. Bohaterowie filmu stracili jednak trochę wartości-paradoksalnie- dla poczucia wartości.
czy wszyscy ludzie musza sie doszukiwac jakiegos glebszego sensu? Czasem film, moze nawet taki jak ten warto poogladac na luzie, a nie myslec nad tym pieprzonym sensem , ja sie nawet nie zastanawialam dlaczego on tam pracuje, po co , jakies problemy gowniane , wez, jakby kazdy sie mial takim czyms przejmowac i wyłaniac jakies drugie dno to mozna oszalec ,
Dokładnie zgadzam się nie wszędzie trzeba doszukiwać się drugiego dna. Zastanawiąc sie wcale nie trzeba dlaczego on tam pracuje to akurat wiadome.
Ja powiem tylko tyle, ja staram się nie myśleć oglądając film i odciąć od realnych problemów;]
dla mnie to pokazanie jak podły jest świat w którym żyjemy, kapitalizm
gdzie człowieka upadla się do roli zwierzęcia żeby mógł zdobyć środki na przeżycie
Co za bzdury wypisujesz. Kapitalizm nie upadla człowieka, kapitalizm daje człowiekowi możliwość rozwoju, zarobku i życia tak jak się chce. Inną sprawą jest gdy ktoś tak bogaty, jak ludzie na zachodzie, którzy wzbogacili się w kapitalizmie do tego stopnia, że nie wiedzą co robić z kasą, a nie chcą jej stracić na rzecz innych ludzi, zostają socjalistami. Wprowadzają, różne zakazy nakazy, i paplają jaki to kapitalizm jest zły, tylko po to aby ktoś inny ich nie wygryzł ze szczytów jakie osiągnęli.
Wiesz co tak naprawdę upadla człowieka? Np. taki film Magic Mike, poprzez który daje jasny przekaz, że z mężczyzn robi się obiekt seksualny na który mogą patrzeć kobiet do woli, a same by protestowały jakby powstał film o kobietach rozbierających się przed mężczyznami i pokazujących wszystkie intymne części ciała.
Mężczyzna jako zwierze rozbierające się przed kobietami, to upadla człowieka.
Mężczyzna, któremu wykształcenie nie gwarantuje dobrego zarobku nie chwyta się striptizu tylko szuka innej prawdziwej pracy. Ten pomysł na film ma tylko jedno przesłanie - W XXI wieku to mężczyzna ma być dz*wką rozbierającą się przed kobietą, i nic więcej. Z mężczyzny ma się zrobić obiekt seksualny, upokorzony, zależny od woli chordy bab chodzących do tanich klubów z męskim striptizem. Pokaż filmy gdzie grają aktorki nago ( tak aby była widocznie frontalnie bez bielizny) lub filmy ze striptizem kobiecym, które powstały w ostatnich 5-7 latach? Brak, co daje jasny przekaz.
o jejku chłopczyk sie poplakał. pomyśl jak muszą czuć się kobiety czyli 50% świata skoro od tysięcy lat sexworking kojarzy sie głównie z ich płcią
Nie ukrywam, że przymierzając się do obejrzenia tego filmu nastawiałam się na lekką rozrywkę i miłe widoki. Tymczasem cały seans był dość nużący. Jeśli są jakiekolwiek wątpliwości co do istnienia filmów bez fabuły, to ów film właśnie potwierdza, że takowe są. Sceny striptizu przeplatają się z jakimiś zapychaczami, które w gruncie rzeczy nic istotnego nie wnoszą. Drugie dno? Wolne żarty. Ten rodzaj filmów ma zapewniać miłą rozrywkę, przy której można swobodnie wyłączyć opcję myślenia. Głównym celem tego obrazu miały być tylko gołe klaty (nie żebym miała coś przeciwko, ale jednak mimo wszystko to za mało, nawet jak a tego typu niewymagającą rozrywkę), a reszta to tylko na siłę wciśnięty dodatek. Kolejną wadą jest beznadziejny scenariusz. Tak na dobrą sprawę nie wiadomo, o czym bohaterowie mówią, bo to jest jeden wielki bełkot, a wmawianie, że ta drętwa Brooke dysponująca tylko jedną miną i Mike coś do siebie czują, to w ogóle jeden wielki żart. Praktycznie żadna scena w filmie nie wskazywała na to, by cokolwiek do siebie czuli. To już więcej chemii było między Mike'm a Joanną.
+ za muzykę
+ za obsadę
Jak w tym filmie nie chodziło tak na prawdę o striptiz, chyba źle go zrozumieliście. Było tam sporo przesłań i ciekawych dialogów np. pod koniec jak główny bohater rozmawiał z tym młodym przy stoliku.